Szczęśliwym trafem stałam się posiadaczką dwóch białych koszul (polowanie w second hand i podarowanie mi koszuli przez męskiego osobnika Homo sapiens ;) ).
Koszula numer 1. była damską koszulą, bez rękawków, rozmiar 42 (second hand).
Rozprułam stare zaszewki pod biustem i zrobiłam nowe. Zwęziłam ją po bokach. Nie robiłam mocnego wcięcia w talii. Chciałam, aby była raczej prosta. Zbywało też materiału w szwach ramion, dlatego też musiałam trochę uczknąć materiału w tym miejscu.
Odpowiednio przycięłam podkroje pach, podwinęłam i wykończyłam bawełnianą tasiemką.
A tak wygląda efekt końcowy:
Koszula numer 2. to nic innego jak typowa męska koszula pod garnitur, w rozmiarze 44/182.
Rzadko kiedy zdarza mi się nosić białe koszule. Zdecydowałam, że zrobię z niej tunikę do legginsów czy też krótkich spodenek, w końcu biel jest idealna na lato :)
Odcięłam rękawy, zrobiłam zaszewki pod biustem, zwęziłam. Tutaj postanowiłam bardziej podkreślić talię. Nie zszyłam szwów bocznych do końca pozostawiając rozcięcie. Podkroje pach i rozcięcia wykończyłam lamówką.
Och... a ja taka bez makijażu... :-P
I tym sposobem wyprzedziłam lutowe wydanie Burdy, ( HA! :) ) w której zapowiadane są wiosenne trendy. Można znaleźć w niej kilka modeli bluzek, właśnie w białym wydaniu :)
Przegląd pozostałych modeli Burdy 2/2015 możesz sprawdzić
tutaj :)
GORĄCO POZDRAWIAM !