środa, 24 kwietnia 2013

Co kryje poznański wieszak na ubrania?

Żyje na dwa adresy. Poznański, gdzie studiuje i ten domowy, gdzie zawsze czeka na mnie mój Brother'ek i stary Łucznik. Z racji tej rozłąki, szyje z doskoku, gdy zjadę do domu. Wygląda to zazwyczaj jak pole bitwy. Biorę się za kilka rzeczy naraz. Do najbliższej dobrej pasmanterii mam 18km, więc gdy czegoś zabraknie, staję z robotą w połowie i biorę się za kolejny ciuch. Wspomnę ze wstydem i zażenowaniem , że zdarza mi się już nie wrócić do na wpół uszytego wykroju... nawet przez pół roku, grrrr... Mam więc nie małą nadzieję, że blog mnie zmobilizuje do nadrobienia zaległości : P
Ale wróćmy do tematu. Chcę dziś pokazać część rzeczy, które uszyłam do tej pory i mam je w Poznaniu. Przedstawiam:

bluzka z tkaniny punto, model 103A, 4/2012 Burda, zmieniony

tunika, model 107, 9/2012 Burda, widziałam, jak dziewczyny rewelacyjnie wyglądały w swoich uszytych wersjach, też zapragnęłam, jednak ten model nie dla mnie, za długi, w tyłku za ciasny, u góry za luźny, więc skróciłam : D



sukienka dla dziecka, model 145, 7/2012 Burda, zmieniona



a także imię, uszyte z okazji chrztu, "L" i "A" już poszły mi lepiej niż "O"
powstała także poszewka z wyszyta datą chrztu, ale zdjęcia niestety nie mam : (

sweter z angorki, 114A lub B, nie pamiętam już dokładnie, 11/2011 Burda

bluzka baskinką, model 113, 8/2012 Burda

z tyłu ogonek jak u jaskółki : )


kamizelka-kożuszek, wykrój 101, 10/2012 Burda, zmienione

narzutka z dzianiny wełnianej, model 113 albo 114, nie pamiętam dokładnie, w każdym bądź razie model i tak zmieniony, 1/2013

narzuta z wełny parzonej, projekt własny

spódniczka na gumie, którą ma chyba każda dziewczyna w szafie : )
koronka + podszewka z satyny bawełnianej, projekt własny









Pozdrawiam : )
Benia

wtorek, 16 kwietnia 2013

To zaczynam... WITAM :)

Wreszcie zebrałam się w sobie i założyłam bloga. Będę umieszczała tu rzeczy związane z moim hobby (od którego właściwie jestem uzależniona :D) czyli rzecz oczywista szyciem. Przyglądając się innym dziewczynom szyjąco-piszącym, uwierzyłam, że ja też mogę dać radę funkcjonować w tym wirtualnym świecie, dziękuję Wam za to :)

W sumie teraz tak pomyślałam, że uznam ten blog jako prezent dla siebie samej na moje dzisiejsze imieniny. Niech przynosi mi samą radość i pożytek!

Do napisania,
Benia :)